Jestem w Londynie u Ewy, w Harrow. Likwiduję swoje sprawy. Czynię zakupy rzeczy, które będą mi potrzebne do Polski. Pakuję się. Będę miał kupę rzeczy do zabrania. Bielizna, ubrania. Pojadę koleją i statkiem do Paryża — stamtąd koleją. Jakoś sobie dam radę. W Norymberdze rzeczy zostawię w domu kapitana Bilskiego.
Nastrój Polaków londyńskich śmieszny. Wszyscy, którzy wracają do Polski, są wrogami i zdrajcami.
Nic tu zresztą nikogo nie obchodzi, co dzieje się w Polsce.
Londyn, 3 stycznia
Karol Estreicher jr, Dziennik wypadków, t. II, 1946-1960, Kraków 2002.
Śmierć Gandhiego w Indiach nosi w sobie cechy śmierci proroka: Sokrates, Chrystus... męczeństwo za idee.
Małe wrażenie w Polsce. Jesteśmy tak zajęci i skłopotani — pełni złych obaw. Nie myślimy o innych. Przeszliśmy rzeczy straszne.
Pomordowani w Katyniu, obozy koncentracyjne, Powstanie Warszawskie, rewolucja jakiej dokonuje się u nas, więzienia... lęk... stępieni jesteśmy na cudze walki i kłopoty...
A jednak śmierć Mahatmy powinna być zauważona. Za nią pójdzie niepodległość Indii — całej Azji — obudzenie się ludów żółtych, a potem murzyńskich. Azja pociągnie za sobą Afrykę.
Gandhi dla walki wyzwoleńczej w Europie 1939-45 nie miał uznania. Rozumiał walkę jako opór bez krwi...
Zmarł jak wszyscy chorążowie idei.
Kraków, 30 stycznia
Karol Estreicher jr, Dziennik wypadków, t. II, 1946-1960, Kraków 2002.
25 i 26 października PAU obchodziła uroczyście 75 lat swego istnienia. Zorganizowano ten jubileusz, czując, że wpływy i siły Akademii Umiejętności słabną. Kazimierz Nitsch i Tadeusz Kowalski wierzyli, że wzmocnią stanowisko PAU — to pomyłka. Wzmocnienie może tylko nastąpić przez przypływ nowych, młodych sił (choćby nie całkiem dojrzałych) oraz przez rozbudowę komisji i instytutów. Ale na to trzeba szerzej patrzeć na zadania Akademii Umiejętności [...].
Otwarcie zjazdu nastąpiło w sali Senatorskiej na Wawelu. Był min. Skrzeszewski (Bierut odmówił przyjazdu) oraz wiceministrowie: Eugenia Krassowska i Henryk Jabłoński. U tych ostatnich wyczuwało się nieżyczliwą postawę do PAU. Było trochę drugorzędnych gości zagranicznych. [...] Z Rosji przybył prof. Borys Grekow na czele kilkunastoosobowej delegacji. Były życzenia (szczere i nieszczere), były depesze [...]. Wieczorem był w „Pod Baranami” raut na 1000 osób. Zjazd był dość liczny. Za kulisami mówiono o reformie PAU, o przeniesieniu jej do Warszawy. o jej nieżyciowości.
Kraków, 25-26 października
Karol Estreicher jr, Dziennik wypadków, t. II, 1946-1960, Kraków 2002.
Od kilku tygodni rozpoczęła się w całej Polsce olbrzymia prorosyjska kampania propagandowa. Oficjalnie nazywa się ona (i tym jest upozorowana) miesiącem przyjaźni polsko-radzieckiej. Wystawy księgarń, imprezy wszelkiego rodzaju w radio, teatrze, muzeach głoszą wielkość i świetność Rosji Sowieckiej. Prasa — zarówno dzienniki jak i tygodniki literackie — o niczym innym nie pisze, tylko o sprawach rosyjskich i wyłącznie głosi wielkość Rosji. Na razie jeszcze ta propaganda ma pozory wymiany wzajemnej polsko-rosyjskiej. Mówi się u nas o Puszkinie — tam o Mickiewiczu. Ale to tylko pozory. W rzeczywistości rozpoczęła się na wielką skalę rusyfikacja Polski, nie zawsze wprost, ale już często wprost...
W szkołach zaprowadzono obowiązkowy język rosyjski dla nauki jednego języka obcego. To mało, wprowadzono język rosyjski obowiązkowo także na szkoły wyższe i uniwersytety. Równocześnie młodzież słucha wykładów marksizmu-leninizmu, które także służą politycznemu celowi kształcenia ich umysłów w jednym kierunku.
[...]
Będziemy w grudniu obchodzić urodziny Stalina (70-lecie) i powołany został do tego niezmiernie szeroki komtet ogólnopaństwowy. Jeszcze jeden szczegół do atmosfery coraz cięższej, coraz trudniejszej.
Kraków, 8 listopada
Karol Estreicher jr, Dziennik wypadków, t. II, 1946-1960, Kraków 2002.